Hmm.. Ja często zastanawiam się, czy Bóg istnieje. Niektórzy pomyślą(w tym niestety i ja), że nie ma chrześciańskiego boga. Wszystkie religie mają swojego boga i chrześcianie też go mają. Oni mają swoje imiona, a nasi się nie wysilili i nawet imienia nie dali chrz. bogowi.
Z kąd niby mamy wiedzieć, czy chrz. bog istnieje?! Jedyne dowody to zapiski jakichś ludzi sprzed iluś tam lat. Nawet nie wiemy czy był wtedy człowiek o imieniu Piotr(św. Piotr)!
Możemy jedynie wierzyć w to, co głosi kościół. A kościół informacje bierze właśnie z wymienionych na górze źródeł. To nie są żadne dowody. Według nauki, świat został stworzony jednym, wielkim BUUM. Wedłu chrześcian, świat stworzył chrz. bóg(chrześciański bóg), zaczynając od dodania dnia i nocy.
Nauka ma więcej dowodów, niż wiara ludzi, ponieważ wiara chrześcian opiera się, jak już mówiłem, na piśmie daaawnych ludzi.
Ja nie mogę powiedzieć, czy wierzę w Boga, czy nie, czy wierze w cokolwiek, czy w nic, ponieważ dla niektórych to wszystko jest cholernie mętne!
Boję się powiedzieć, że nie wierzę, ponieważ boję się że Bóg może mnie ukarać. Nie mogę być jednak tego pewien, bo nie wiem czy On istnieje. Gdybym jednak powiedział że wierzę,a gdyby On nie istniał, to bym przez całe życie modlił się do krzyża z kamienia, a nie do mojego boga. A gdybym wierzył i gdyby On istniał, to wtedy bym dostał przepustkę do Nieba.
Ale nie wiem co istnieje, nie wiemy nawet jak zostaliśmy stworzeni. Nauka za dużo nie mówi, nauka jest to tylko rozwinięcie różnych hipotez. A wiara, to 1) wierzenie w coś, co jest prawdziwe i tym samym obalenie nauki, 2) wiara w coś, co nie istnieje i tym samym sprzeciwianie się nauce, która jest prawdą.
A co do nauki. Wiele rzeczy jest niewyjaśnionych, które mogą zrobić jedynie cuda. Cuda może robić chrz. bóg. A więc nauka to tym samym i potwierdzenie istnienia Boga, ale też często obalanie Go.
Innymi słowy, to co my myślimy jest tylko naszą myślą. Nie ma żadnych mocnych dowodów, możemy jedynie czekać na Dzień Sądu Ostatecznego, chociaż oczywiście antychrześcianie nie wierzą, że będzie coś takiego, bo inaczej potwierdziło by to istnienie Boga.
Po tych myślach( a raczej tylko ich części), trzeba stwierdzić, że wszyscy powinni powiedzieć "Nie mam pojęcia", zamiast "wierze" lub "nie wierzę".
Niektórzy pewnie powiedzą, że moje myśli Ich obrażają. Ja powiem ,że jest to według mnie prawda.... Więc, niestety, jesli nadal będe ciągnął tą teorie, to możliwe że stworze nową religie.. Neutralną, jednym słowem
Najdłuższy post w moim życiu xD
[Edit]
Oczywiście, może to też być przenośnia(Bóg, Adam i Ewa itd.). Ale kto miałby ją wymyślić??
A może religia chrześciańska jest to wymysł jakiegoś człowieka, który grozi nam piekłem , a mówi że nagrodzi niebem,
jeśli tylko będziemy robić świat lepszym .
A teraz pytanie: Z kąd wiadomo, co jest dobre,a co złe? A oto odpowiedź: Nikt tego nie wie. Jeśli powiem, że rzecz nazwana przez nas pomarańczą, a my jesteśmy dla siebie ludźmi, to przecież pomarańcz może myśleć że my jesteśmy pomarańczą, a ona jest człowiekiem(pisze to według naszego słownika ;P ), to będzie znaczyć to samo, co znaczy ta odpowiedź o dobru i źle.