Ok widze że ppiszecie o maxymalnie 2DEadah w jednym dniu, nio to ja wam powiem o czterech

Ide sobie druidkiem 13lvl; 15mlvl bp HMMs i pare Uhow
Wchodze do Zameczku near Ab

Super siekkana na dziendobry kilka wariorow minosow orkow

troszke Expa doszlo

Lece dalej na gore schodkami, jesten na +1lvl nad zamkniem powoli komncza mi sie hmmy CAPa juz ni ma(wsiąkł) nio to smigam do DEpo, schodze lvl nizej w miejscu wierzyczki Huntera< tamtedy> ide dolem

a tam na mnie sie zuca mily kolega

BERKSERK

dwa strzaly i mnie nie ma

Idziemy dalej, mysle" Wracam tam pewnie juz go ktos zdzielil zabiore to co moje" ok wchodze zabieram to co moje czuje sie bezpieczy bo nie ma zadnego orka Berkserka, wchodze sobie na huntera i...
Jakiś FRAJER GO LUROWAL!!!! i nastepny Death...
Tak sie powtórzyło jeszcze 2 razy:/
inne moje deADY
nie mówie o PK bo każdy wie że to jest głupie :O