Niedawno mialem dziwny sen...
zaczynal sie on tak.
Gralismyse z kolegami przed blokiem kiedy nagle przyjechala limuzyna.Poskoczylismy do niej a gdy dzwi sie otwarly wskoczylismy...Byl tam jakis dziadek ktory cos tam sapał....jakos dowiedzielimy sie ze onz przejal fabryke czekolady

i uwiezill szefa a my mielismy uratowac .Bylismy w bazie tego dziadka wszyscy dostalismy mundury moro i M4 taki jak byl w gta wc.Wjezdzalismy wida a baby z pod naszego bloku tez chcialy ale jak im nie pozwolilismy to zaczely nam wyzerac slodycze

Podjechalismy pod fabryka , wyskoczylismyi zaczelismy skakac na barme .W koncu pekla.Moi koledzy bili sie z zolnierzami ja wparowalem do budynku.Wszedlem na jakis balkonik i widzialem stamdad Anane kofane (renata beger) i wyskoczylenm na niego wzeszczac a on odwrocil sie i strzelil.Widzialem akcje z boku i.....sie obudzilem...
Piszcie tutaj swoje ciekawe sny....