Bez przesady z tymi bombami. Taka Rosja uzylaby tylko tyle atomu, ile potrzeba do pokonania Chin. Pamiętajcie, że po pierwsze, co im po wielkiej spalonej pustyni? A po drugie jedna bombka nie oznacza od razu wybicia Ziemi z orbity.. Spojrzcie jak to bylo z hiroshimą i nagasaki. Spuszczono 'jedynie' takie bombki zeby postraszyc japończykow.
A co do amrykancow?.. Gdyby wojna Chiny-Ruskie wybuchla, oznaczaloby to koniec wszelkich ciuciubabek i udawania dobrych i złych. Zaczęłaby się walka o byt. Nie widze wiec powodu dla ktorego USAki nie mieli by wejsc za pięć dwunasta, tylko żeby dobić ZWYCIĘZCĘ. Jak wspomnialem - zdjęcie z areny miedzynarodowej Rosji i Chin, uczyniloby Stany praktycznie niepokonane.
Ostatnio edytowany przez Khan - 25-10-2005 o 19:57.
Powód: lyterówki
|