Ostatni raz alkohol zdarzyło mi się wypić gdy miałem jakieś 7 (?) - ot kilka łyków piwka bo ma ciekawy smak. Potem byłą komunia i przyrzeczenia, których sie trzymam i nie mam zamiaru siegac po alkohol/papierosy - nie widze potrzeby. Nie rozumiem ludzi którym slina z radosci cieknie, gdy opowiadaja ile to potrafia wypić. Śmiesza mnie tez ludzie, którzy nie potrafia sie bawic bez alkoholu.
Moja rada:
pijesz - pij jeszcze więcej, nie żal mi głupich. Nie pijesz - tak trzymaj.
Jestem nietolerancyjny i dobrze mi z tym. =O
PS
Moj kolega po wypiciu 3 szklanek coli nie puszcza baniek nosem, ale z niego mastah!
PS 2
To że polacy sa narodem pijącym:
cóz, jedni mają łby do picia, inni do myślenia.
Ostatnio edytowany przez Pogromca pk - 26-10-2005 o 21:56.
|