Hehe... U mnie w Toruniu jest szczyt szczytów. Obok mnie mieszkają bardzo dobrzy sąsiedzi. Piją ile wlezie i palą. Starszy ma 40 lat a wygląda na 80. Naprzeciwko mojego domu stoją dwa bary z piwskiem i wódką. Przychodzą tam tłumy biednie ubranych straszych dziadków i wydają wszystko, co mają - na piwo. Po prostu walają się naokoło bloków młodzi i starzy ludzie, nie mający pojęcia o otaczającym ich świecie. W dużej mierze to bezrobotni. Dają wspaniały przykład dzieciom młodszym ode mnie (a także mi i moim kolegom -.-).
Rozumiem, że jedna szklanka piwa pomaga na nerwy, ale nie całe beczki!
__________________
Co mam tu wpisać?
|