Widze , że coniektórzy nie dostrzegli ironii w moim poprzednim poście. :>
Doskonale wiem , że Sting i jego koledzy to zgrajka noobków i power abusherów, nie tylko uwzględniając po tym co tutaj piszecie lecz z własnego doświadczenia. Sęk w tym , że Abusherem zostajesz , jesteś , zawsze będziesz i niestety ma to też czasami swój podtekst co do osobowości ,w co nie wątpie że Sting może miec w tej kwestii jakiś problem. ;_D
Poza tym , takie rozczulanie się nad sobą i juczenia na temat abushingu nic wam nie dpomomoże dopóty... dopóki owy winowajca nie utraci poczucia wyższości, w tym wypadku "Sting za plecami Liama".
Trzeba umieć jakoś z tym żyć ;>
Ostatnio edytowany przez friik - 30-10-2005 o 16:57.
|