Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Rabanbar
Większość wojen toczy się o władze i respekt czytaj strach. Moim zdaniem po tym co robicie dla przecietnego typa ktory was nie zna to wyglada tak: "Nie umieją wygrać wojny normalnie to donoszą do GM-ow. Inaczej nie umieja wiec nie trzeba sie ich bac" i w ten sposob tracicie szacunek graczy. Nie twierdze ze nie umiecie grać bo mam do was szacunek jako do dobrych graczy ale wykorzystując znajomości u Game Masterow narazacie sie na kpiny innych graczy.
Apropo... jezeli nie lubisz kilku membersow z Arcanium to oni tez zapewne cie nie lubią ale puki co tego nie okazują ale kiedy wygracie zapewne obrócą się przeciwko tobie i wtedy to ty bedziesz ich wrogiem. Wątpie zeby mieli większe obiekcje przed zdradzeniem cie kiedy zaczniesz im przeszkadzac. Zastanow sie nad tym.
|
Ja niemowilem o sobie, bo gdybym ja nielubil kilku membersow Arcanium to bym niewalczyl po ich stronie, a tym bardziej niewciagal bym w to kumpli. Chodzi mi o to ze ludzie z rl niebardzo przepadali za Scotty Starburst'em. Pozatym wcale cie niemusisz byc lubiany, wystarczy ze budzisz strach i wtedy masz zapewniony szacunek.
