A wiec pieknego jesiennego dnia

wybralem sie z Erfisem na zalatwienie porachunkow.. Erfis chcial zalatwic mojego kumpla (Wind'Warrior-a)

wiec sie do tego nie mieszalem

Po zabiciu go udalismy sie w strone Ab..Nie wiadomo zkad znalazl sie tam Xarabek..ale onim za chwile. Zaczal atakowac Erfis Erfis gdy rzucil loot do mnie(ja jako jego Rl Friend) podnioslem loota na tyle ile pozowlil na to moj cap. Xarabek rzucil sie na nie jak pies na mieso wiec zaczelem uciekac udalo mi sie dotrzec do depo

nie tracac przy tym uha

zaczal mnie wyzywac..Obrazil mi Ojca..Kiroy oswobodzil troche sytuacje..(dziekowa stary Respect For You

) poweidzial ze ja Erfis i Hsev mamy hunted (niewiem dlaczego Hsev ale ok). Na poczatku zapraszal mnie na serw a teraz mnie z niego wyrzuca...Pewnie zazdrosci ze nie boje sie walki i nie lzie dupy szwedom
Xarabek zastanow sie co ty robisz dla mnie to niema najmniejszego sensu..
WAR IS WAR