Dla mnie Tibia była nałogiem przez pół roku, potem pół roku luzu, potem następne pół roku uzależnienia a teraz to nawet na moim własnym OTSie nie chce mi się grać

. Jest to ciekawa gra, wciąga, ale bez przesady. Bierzmowanie, egzaminy gimnazjalne, na Tibię nie mam czasu! Szczególnie, że szpilam w BF2 i AA, muszę powiedzieć, że nieźle idzie

Od Tibii da się odzależnić, wystarczy znaleść lepsze zajęcie, lepszą grę.
Pozdro
Loron