Nie wiem czy to najgłupsza śmierć ale jednak była.
Byłem sobie ryckiem na 13 lvl i grałem z kuzynem sorcem na też niskim lvl. Poszliśmy sobie na cyce na północy Thais. Idziemy, patrzymy - same trupy. Wchodzimy na pięterko i idziemy dalej. Załatwiliśmy jednego i kuzyn musiał wracać. Ja troszkę się zagapiłem i poszedłem za nim po jakichś 2 minutach. Schodzę sobie i zostaję otoczony przez 5 cyców. Nie wiem o co chodzi, próbuję uciekać zamiast biec go góry. 5 hitów i dead.
Moja 2 śmierć to taka, że poszedłem moim 9 lvl drutem do sklepu w Thais kupić parę pochodni, a tu nagle ktoś dzwoni do drzwi. Biegnę, otwieram "Nie dziękujemy za jajka" i biegnę spowrotem. Zdążyłem zauważyć, jak zostałem zabity przez zlurowanego orc ridera.