Dzisiaj zagralem z Thommisonem mecz polfinalowy tego turnieju i macie tutaj napisana przeze mnie (staralem sie byc jak najbardziej obiektywny jak tylko umialem) relacje.
1 mecz
Lyon - Barcelona
Stadion Muncipal de gerland
Ten dwumecz mial byc przedwczesnym finalem. Zawodnicy z pokonanych uprzednio
zespolow typowali ze zwyciezca tego polfinalu wygra caly turniej. Trener Lyonu
z duzym szacunkiem wypowiadal sie na temat Barcelony ktora jest od dluzszego
czasu w zwyzkowej formie. Oficjalnie trener Barcelony nie wypowiadal sie
na temat przeciwnika jednak w kuluarach mowiono ze bardzo obawial sie tego meczu
i staral sie zmotywowac odpowiednio swoich zawodnikow.
Jednak wszystko mialo wyjsc na wierzch na boisku. Na Muncipal de gerland
mial odbyc sie pierwszy mecz. Od razu po gwizdku sedziego zawodnicy Lyonu ruszyli
do ataku. Duzo strzalow, agresywna gra w srodku pola owocowala - Barca gubila sie w swoich
poczynaniach. To musialo skonczyc sie bramka no i tak sie stalo w 13 minucie kiedy po
bardzo ladnej akcji Wiltord strzelil bramke. To rozjuszylo byka - Barca przestala sie cofac
tylko zaczela w koncu atakowac, jednak robili to bardzo chaotycznie. Doszlo do wymiany
ciosow: Strzal za strzal. Jednak to Eto wykazal sie duzym sprytem - po ladnym podaniu
od Deco kiwnal jednego zawodnika i w sytuacji sam na sam strzelil w dlugi rog i
Katalonczycy cieszyli sie ze zdobytej bramki.
Jednak po tym przyszedl moment zalamania sie ktory wykorzystal bardzo ladnie Lyon.
Wrzutka w pole karne, niepilnowany Carew uderza w srodek bramki z ok. 10 m i jest
2:1. Polowa ta juz pozniej nie zaowocowala w specjalne akcje i zakonczyla sie wynikiem 2:1
W drugiej polowie zawodnicy Katalonii wyszli z mocnym postanowieniem poprawy.
I od razu ruszyli do ataku: Lyon nie zdazyl wejsc jeszcze dobrze w polowe i od razu
bylo 2:2 w 46 minucie. Pozniej mecz rozgrywal sie glownie w srodku pola ale warta
odnotowania jest akcja w 88 minucie kiedy to Ronaldinho podal prostopadla pilke
do Eto i bylby sam na sam z bramkarzem gdyby nie to ze byl spalony.
Rewanz
Barcelona - Lyon
Stadion Camp Nou
Po meczu na Muncipal de gerland media spekulowaly ze albo Lyon przez pierwsza polowe zagral
tak swietnie i tak agresywnie i dlatego zremisowali bo w tym szalenczym tempie zapomnieli
ze jest cos takiego jak kondycja, albo po prostu katalonczycy nie skoncentrowali sie wystarczajaco
na tak wazny mecz i dopiero trener w polowie uswiadomil im o jak wielka graja stawke.
Jednak w konferencji przed meczem trener katalonczykow obiecywal ze ten mecz zagraja na 200%.
Tym razem zeby bylo ciekawej trener lyon milczal jak zaklety i nie chcial wyjawic
taktyki na rewanz.
Na mecz przyszedl komplet widzow ktorzy chcieli zobaczyc swoich pupili w akcji.
Na poczatku meczu znowu lyon nacieral jak szalony ale barcelona grala bardzo konsekwentnie
w obronie i nie pozwalali przedostawac sie zbyt czesto na pole karne rywalom.
Za to bardzo kasliwie kontratakowali. Pod koniec polowy rozegrali bardzo ladna kombinacyjna akcje
w ktorej wzieli udzial i van Bommel, Deco, Giuly, Eto az w koncu Ronaldinho ktory wbiegajac na pole
karne tym razem przejal role egzekutora. Tak strzelona bramka pokrzyzowala szyki Lyonowi ktory
bardzo dobrze sobie radzil i w obronie i w ataku.
W drugiej polowie w zasadzie istniala tylko Barcelona z drobnymi przeblyskami Lyonu. W 77 Ronaldinho
dobil Lyon strzelajac bramke i odbierajac nadzieje graczom przyjezdnym nadzieje na final.
Pozniej Eto biegnac sam na sam po bardzo ladnym podaniu od Ronaldinho ale zawodnik Lyonu zmuszony byl
do faulowania za co dostal czerwona kartke co bylo do przewidzenia. Nie do przewidzenia byla kontuzja
Eto ktory od razu zszedl z boiska i zastapil go Larsson w 83 minucie. Wydawalo sie ze juz nic sie nie stanie
ale po kardynalnym bledzie Coupeta (Thommison mowil ze to przycisk sie zablokowal) Larsson do strzelil do pustej bramki
i zakonczyl tym spotkanie.
Dwumecz zas zakonczyl sie wynikiem 5:2 dla Barcelony i to ona zagra w finale.
__________________
do zobaczenia w prawdziwym zyciu
|