Temat: Sny
Zobacz pojedynczy post
stary 07-11-2005, 19:24   #131
Matek
Użytkownik Forum
 
Matek's Avatar
 
Data dołączenia: 21 09 2004
Lokacja: Węgorzewo/Gdańsk

Posty: 1,859
Matek ma numer GG 3933509
Domyślny

Cytuj:
Oryginalnie napisane przez OnlyM(PL)
Hehe sorry ale ja >przezylem wlasna smierc< chodzi mi o to ze widzialem obraz jak w grach komputerowych (trzecia osoba) chyba tak to sie nazywa no i wiec ogladalem tak siebie chwile a potem sie obudzilem wiec jednak to mozliwe.
hehe, sorka, ale wiem, ze sciemniasz.

maly wykladzik z dzialania mozgu:

Przyzywasz uczucia prawda? Milosc, strach, lek, radosc itp? jak sie czujesz, kiedy we snie dzieje sie cos zlego? Jestes smutny, zly, rozgniewany? W kazdym razie cos czujesz prawda?

Moze ci sie snic np jablko. Piekne, dojzale, pachnace jablko. Wezmiesz je do reki, bedziesz chcial je zjesc. Kiedy bedziesz je przygryzal bedziesz sluchal smaczne 'chrup, chrup'. I wiesz... moze ty wtedy o tym snisz, moze jablko jest nierealne - ale nadmiar wydzielanej sliny w twoim otworze gebowym juz nie. Zaloze sie zreszra, ze wielu z was ma troszeczke wiecej sliny po przeczytaniu tego opisu

Do czego zmierzam: cokowliek robisz, cokolwiek przezywasz - niezaleznie czy to we snie czy na jawie - ma to odzwierciedlenie na twoje uczucia. A uczucia sa bezposrednio zwiazane z cialem. Ilu z was po koszmarze budzilo sie z przyspiesoznym oddechem, tetnem, kroplami potu na ciele i skurczem miesni powodujacym bezruch?

I wlasnie - podsiwdomy umysl czlowieka - nie jest w stanie wyobrazic sobie wlasnej destrukcji. Potrafimy wymyslec milion sposobow w jaki zgina inni ludzi, ale niestety mamy ograniczenie co do unicestwienia wlasnej osoby.

Bardzo klarownie jest to opisane w ksiazkach traktujacych o samobojcach. Wielu z nich, po uswiadomieniu sobie, ze tak naprawde nie ma juz odwrotu, wpada w panieke i chce sie ratowac. Mamy to zakodowane.

We snie takze mamy zakodowany ratunek przed smiercia. Osmiele sie stwierdzic, ze osoby piszace tutaj, ze przezyly wlasna smierc we snie klamia. Swiadomie badz nie. Glupio mi was wyprowadzac z bledu, ale jesli sniles, ze umarles - to nie sniles. To nie byl sen. Bylo to albo juz jawne dopowiedzenie tego co sie mialo stac (umysl sie wybudzal i zaczal tworzyc tak jak to jest np piszac opowiadanie) - jednak z fachowego puntku widzenia nie byl to juz sen.

Czy teraz juz wyjasnielem sie jasno? Czy cos jeszcze sprecyzowac?

Cytuj:
Mało się znasz.
To byl sakrazm/ironia/cokolwiek innego. Nie moge znalezc slowa, bo wyplukalem umysl.
__________________


"Miła, błagam, nie zrozum mnie źle
Kocham cię tak jak swoje przestworza pokochał wiatr"

Moj jogger
Matek jest offline   Odpowiedz z Cytatem