Wreszcie miałem inny sen

Otóz domem kumpla była wieeelka wieża

Wchodzimy na sam jej szczyt. Oszkolna tylko i podloga - metlaowy dysk. Nagle wieża pęka i zaczynami się zsuwać, szyby pękaja kumpla zabija ja spadam, nie chce sie budzic tak spadam dosc dlugo bo wieza dosc wysoko (na oko 1 km tak mi sie zdawalo )

ale sie obudzilem
