czy kumpel ma racje??
witam! wczesniej gralem knightem, co bylo dla mnie abrdzo proste i przyjemnie, trenuj, expij, sprzedaj, trenuj expij itd. zaczalem grac sorkiem, jak narazie idzie mi nawet, tak myslalem dopoki nie pokazalem go kumlowi ktory gra dluzej i jak sam mowi lepiej, wysmial mnie ze chodze na maine z mace, a ja na to ze chcem zrobic skille 20/20 i nawet nie potrzebuje nic lepszego, a gorszej broni nie uzywam bo za zadko te trole i gobliny trafiam, i chcem sobie kupi dopiero wtedy skull staff (jutro dostane na weekend dragon hammer wiec troche poexpie), wysmial mnie tez ze kupile destroy field za 450gp i zrobilem sobie jedna runke i zawsze ja przy sobie mam, myslalem ze to mi nie raz uratuje dupe a on ma ze mnie brecht ze jestem noob itp. oczywisice wysmial mnie tez ze sprzedaje bp hmm za 1,5k i przez to sam siebie okradam... bo za malo biore i powinienem juz robic gfb, ale hmm schodzi odrazu a gfb to nie wiem. gram na elysia i nie znam sie an cenach, czy on ma racje, ja serio nie potrafie grac?? czy mam go olac i robic to jak chcem?
|