Sądze, że to bardzo dobra rzecz. Nie żeby dorazu dzieciaka pod krawat pakować, ale przynajmniej żeby była jedna dozwolona koszulka szkolna (tak jest w Izraelu

). Do tego jakieś w miarę normalne spodnie, bo jak widze 10 "elo ziomali" w spodniach typu "gówno w gaciach" to mnie szlag trafia na miejscu. Do tego zakaz używania makijażu dla dziewczyn, chyba że delikatnego. Przecież jak dzisiaj taka typowa dziewczyna się odwali do szkoly, to jak za przeproszeniem, ****a, wygląda. Podsumowując, jestem za wprowadzeniem pewnych zasad dotyczących ubioru + koszulki szkolne.