No, moze ja tam sie nie znam ale w szkole to zawsze chodze w grupie conajmniej 3 osobowej, ale nie tak jakbysmy sie czegos bali czy cos, poprostu trzymamy sie razem. Nie szukamy zaczepki, ale tez sie nie dajemy. Jak przykleil sie jakis palant z 2 klasy ( my 1 ;p ) to dajemy mu chwile zeby sie odczepil, a jak nie daje spokoju to lup go na glebe, i go skladamy. A jak przyjdzie z kumplami to juz gorzej, ale u nas w klasie jest taka solidarnosc ze prawie wszyscy pomagaja. Napewno masz kumpli, wes ich i idzcie w kupie, BO KUPY NIKT NIE RUSZY!!!! (lol)
|