Honor... dobre sobie. Już widzę takiego żołnierzyka:
Pełen ostrzał, wróg dookoła...
-Ch** ze wsparciem! Nie sprzedam się! Huziaaaaa! *Kapaw. S_10 fragged S_00*
Łatwo być odważnym, kiedy się nie ma bandy dresów przed nosem... A co do "nożownika": Fight fire with fire... Powiedz mi, co to zmienia? Nakręca się wszystko tylko jeszcze bardziej. Już prościej byłoby nosić kastet ze sobą [bez żadnych kolców czy czegoś, same pierścionki]: ani tym przypadkiem nie ukłujesz jak nie chcesz, ani komplikacji z tego nie ma, że gościa pociąłeś. A boli bardzo i może zniechęcić gościa do bitki tak samo.
|