@Up:
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Michal
Gnoić takich leszczy
|
Jeżeli ktoś, kto stara chronić siebie, a zarazem innych, których to samo może spotkać w przyszłości, jest dla ciebie frajerem, to sam jesteś frajer.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Michal
A jak nie to rozważ noszenie noża ... batona albo kastetu
|
A co do jasnej cholery da mu ten nóż? On wyciągnie nóż, tamten wyciągnie nóż. Ciach, ciach... Przebita śledziona lub wątroba. Karetka. Cmentarz. Dziękuje. Kolejna genialna rada.
@ogorek:
A ty te bzdury o nożu to tak serio? Jeśli tak to ci współczuje...
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez ogorek
ludzie piszecie ze jestem chory... ale mi nie chodzi o to zeby zabic wszystkich ludzi na tym swiecie tylko o to zeby nauczyc niektorych czegos. ja jestem czlowiekiem i ty jestes czlowiekiem... jesli uwazasz ze ty jestes kim wiecej odemnie to nie ma miejsca dla ciebie na tym swiecie...
|
I to, że ten ktoś uważa się za lepszego od ciebie, daje ci prawo do zabicia go? Ktoś się nad ciebie wywyższa... zabijasz go... ale chwila. Przecież przez zabicie go, sam "stajesz się kimś więcej od niego", gdyż on nie był godny życia na tym świecie w przeciwieństwie do ciebie. Więc co ci pozostaje do zrobienia? Taaaak... samobójstwo. Nosić nóż w kieszeni? Uważaj bo sobie kiedyś jaja utniesz.
@OffTopic:
Jak według mnie, to w żadnym wypadku nie wolno używać broni, zawsze sytuację da się załatwić pokojowo.
Zawsze. W momencie gdy używasz broni, stajesz się takim samym śmieciem jak oni. Co do ludzi piszących, żeby nauczyć się jakiejś sztuki samoobrony... rotfl. Nawet gdy będziesz miał czarny pas, obronienie się przed 3 napastnikami będzie cholernie trudne. Nie mówiąc już o 5 napastnikach i np. czerwonym pasie. ( Tak, wiem, te wszystkie pasy to bzdury wymyślone przez europejczyków, ale nie chcę komplikować sprawy "dan" i "kyu" czy jak to się pisze) Nie chcecie się "sprzedawać"? Wasza sprawa. Tylko pomyślcie o tym, że jeśli się nie "sprzedacie", wasi rodzice mogą mieć jedną osobę więcej do odwiedzenia na cmentarzu.
@Topic:
Moja rada? Postaraj się z nimi dogadać (tak, nawet z najgłupszym dresem lub arabem można się dogadać) lub idź do nauczycielki, pedagoga, dyrektorki...
