2 dosc ladne exori:
A oto, co mnie dzis spotkalo: loguje sie przed cyclopolis. Nie ma zadnego labela ani listu przed wejsciem, wiec wchodze. Zabilem pare cyklopow, a tu nagle wychodzi mi
Aethol i mowi "leave", a potem zaczyna odliczac (5, 4, 3...) no wiec skierowalem sie do wyjscia, wolalem nie zaczynac z Eclipse... Przy wyjsciu
Aewyn Dark strzelal do cyklopa i dwarfa soldiera, ale nie zabil ich tylko wyszedl, wiec ja zaczolem je dobijac. Gdy
Aethol to zobaczyl, zaatakowal mnie. Probowalem mu wytlumaczyc ze juz sobie ide, ale nie zwracal na to uwagi. Potem przyszedl
Weliax Aslet i tez mnie zaatakowal. Udalo mi sie uciec kawalek, ale mialem straszne lagi i w koncu udalo im sie mnie strapowac, razem z
Sergeiem Petronovem, ktory dolaczyl w miedzyczasie:

W koncu uwolnilem sie i udalo mi sie jeszcze troche uciec, ale w gąszczu drzew i krzaków trapniecie mnie stalo sie jeszcze latwiejsze:

Teraz juz nie mialem nic do powiedzenia. Oczywiscie zakonczylo sie to moja smiercia... No coz, power abuserzy pokazali w czym sa dobrzy.