Pałacu kÓltÓry oczywiście by nie było, bo to sowiecki i komunistyczny budynek. Zamiast tego scenariusz polski wyglądałby tak:
W roku 2003 polska przystępuje do koalicji anty-irackiej, wysyłana jest tylko znikoma część armii polskiej, jednak wystarczająca by dorównać liczbowo znajdującemu się tam kontyngentowi amerykańskiemu. W krótkim czasie Bin Laden i inne cioty zaatakowały European Trade Center znajdujące się w Warszawie, 5000 tysięcy ludzi nie żyje, zginęłoby więcej ale araby (ze względu na panujące u nich inne obyczaje) nie przewidziały że w niedzielę nie chodzi się do pracy. Potem rozpoczęły się większe i mniejsze ataki terrorystyczne na terenie całej polski. Kwaśniewski, pogrążony w rozpaczy, wysyła bomby atomowe na Irak i na Afganistan. Niestety jedna z nich nie trafia i ląduje na terenie Rosji, pół miliona zabitych. Władek Putin w zemście organizuje atomówki na USA, Irak, Afganistan i Polskę. Jednak popełnił błąd, atomówka przeznaczona dla USA spada na międzynarodowy statek na morzu. Wszyscy, w*****eni, zrzucają atomówki na Rosję. Wybucha wojna atomowa... Ale gdzieś głęboko w Ameryce, jest jeden człowiek, który śmieje się na ten widok, bo ludzie sami przygotowali teren dla jego dziecka, ten człowiek to Bill Gates, a jego dziecko: SkyNET (wyposażony w Windows XP i tak długo by nie podziałał

)

)