Ja popieram wszystkie wypowiedzi, ale według mnie najlepiej jest nie hackować od razu albo rookować, tylko zabić raz, dwa razy, to może mu pomóc, zobaczy, że nic nie stracił, po prostu próbował być lepszy, ale wrócił do punktu wyjścia. To może albo spowodować, że trochę przyhamuje, albo zmotywować do jeszcze większej pracy. NIE WCIĄGAJCIE GO W WOJNĘ!!! Mój kolega chciał kończyć z Tibią, ale jak się wojna zaczęła, to jego celem stało się zwycięstwo i teraz ma jeszcze mniej czasu
