Moje noty:
1. Master of Puppets
2. Black Album
3. Ride The Lightning
4. Kill'em All
5. And Justice For All
Load i Reload - bez komentarza
S&M - bardzo fajne wykonanie niektórych utworów, w tym No Leaf Clover, które cenie sobie najbardziej na tej płytce, poza Ecstasy Of Gold i The Call Of The Khtulu. Garage nie słuchałem ale słyszałem, że nie jest to najlepsza płytka. St. Anger odpada w przedbiegach. Ten styl, który zaprezentowali w ogóle mi nie przypadł do gustu. Te bębny koszmarne, cały nastrój... Nie, to nie to samo co dawna Metallica. Jednak gdy się słucha tych starszych utorów, to słychać różnicę w całym nastroju muzyki. Starsze utwory mają swój klimat, chwytają i porywają. Są przezarąbiste.
To moja króciutka opinia...
Jako że można tylko jedną płytę wybrać, zagłosowałem na Master Of Puppets. Pomimo dwóch nie najlepszych wg mnie utworów (Lepper Messiash i The Things That Shouldn't be), płyta jest niesamowita. Na pierwszym miejscu stawiam Welcome Home (Sanitarium), dalej Master Of Puppets, Orion, Battery, Disposable Heroes, Damage Inc.
Następna płyta to niepodpisany album Metallica zwany Czarną Płytą (uhh, ale niektórzy czepiają się tej nazwy
). Nie muszę chyba zachęcać do posłuchania takich perełek jak The God That Failed, The Struggle Within, Of Wolf And Man, My Friend Of Misery oraz chyba dwóch najbardziej znanych piosenek tegoż zespołu (wśród ludzi, którzy nie słuchają tego na co dzień, bo dla mnie wszystkie są znane
): Nothing Else Matters oraz The Unforgiven.
Na kolejnych płytkach znajdujemy (już tylko te najlepsze wymienię): For Whom The Bell Tolls, The Call Of The Khtulu, Seek And Destroy, Pulling Teath, One, And Justice For All, Blackened i wiele innych.
Z koncertowj płyty z orkiestrą S&M polecam dwie pierwsze piosenki, No Leaf Clover, Hero Of The Days, Devil's Dance, For Whom The Bell Tolls, Outlaw Torn, One...