No teraz zaczynam się cieszyć, że tata mnie z kompa zgonił

Nie nawidzę umierać, a panu kamerzyście współczuję

No cóż zdarza się. Moim zdaniem ślub świetnie zorganizowany, pełno ludzi, jedzenia, piwka xD . Trochę mało mnie było widać bo dowiedziałem się 5 minut przed rozpoczęciem i rzucając co chwilę czar "dużego przyśpieszenia" biegłem rzucając po ziemi moją ciężką torbę aż z terenów dzikich jaszczurów! Rydwanowi powodzenia na nowej drodze życia !