Ta, ciekawy post.
Mr Sero~ albo siedzi calymi dniami przy komputerze pod kroplówką

albo dostaje jedzenie picie, wychodek, wszystko pod ręką albo ma brata, siostrę - znakomitych graczy i zmieniają się co jakiś czas. Sharingu w takim wypadku udowodnić się nie da, bo zawsze adres jest tym samym IP i myślę że to jest najlepszy sposób na power gaming i nikt nie może tego nazwać sharingiem, bo w rzeczywistości taki sposob grania nim nie jest.
Seromontis - życzę ci 300lvla pokaż, że Polak potrafi.