Ja też uwarzam że BG to codowna saga, najcudowniejsza jaką znam. Ten wspaniały świat w jakim ją osazono, ta fabua, każda postać ma tam swoją ciekawą i oryginalną(no może i nie każda

) osobowośc. każdy przedmiot i każde miejsce opis i historię. Muzyka wspaniała, grafika w takich grach nie jest najważniejszą częścią (a poza tym w tamtych czasach była na dobrym) poziomie, głosy postaci wspaniałe, pełne emocji, uczuć i werwy, a Piotr Fronczewski w roli narratora sprawdził się wspaniale.
Gra ma mnóstwo zadań a każde jest inne, ciekawe, i oryginalne.
Dobra to było moje zdanie o grze a teraz pora na samochwalstwo

) .
Ja przeszedłem BG I 3 razy a BG II 4 razy, za każdym razem (porócz pierwszego) wyciskałem z gier wszystkie soki, przeszedłem każdą walkę i tylko 2 sprawiły mi trochę problemów (Demigorgon i Amelissana), pokój w z liszem Shangalarem (chyba tak się nazywał, nie pamiętam bo już dawno nie grałęm) i jego znajomymi przechodziłem bez najmniejszych problemów jeszcze przed podmrokiem. Dobra pora skończyc z tym samochwalstwem :rolleyes:.
Teraz przedstawię mój "dream team" do BG II :
1 - Ja - Czarownik
2 - Imoen (ale lepszy był by Jan Jansen bo mag z imoen cienki a złodzieja lepszego niź jan nie ma [Yoshimo się nie liczy bo musi umrzeć])
3 - Sarevok (cudowny wojownik, potrafi zadawać anstonomiczne obrażenia)
4 - Keldorn (z tym wspaniałym mieczem dla palladynów [zapomniałem nazwę

pora chyba wrócić do BG kolejny raz

] i dopowiednią pomocą rozwala prawie każdego maga a jego zdolność prawdziwego widzenia jest nieoceniona - iluzje nie stanowią żadeego problemu)
5 - (Sir) Anomen - wcale nie jest gorszy od pozosatłych kapłanów w grze a te kilka poziomów wojownika otwiera mu wiele bardzo przydatnych morzliwości)
6 - Edwin (najlepszy mag w grze, ma bardzo fajny charakterek

, na wysokim poziomie razem z miom czarownikiem wymiatali prawie wszystko bez pomocy [a gdyby tylko dać mu wszystko co najlepsze to prawie wszędzie poradzi sobie bez żadniej pomocy]).
W BG I nie starałem się opracować nalpotęzniejszego teamu bo mój nie miał z niczym żadnych problemów (no może kilka, ale przejściowych

) a składał się z :
1 - Ja - Palladyn
2 - Khalid
3 - Jaheira
4 - Imoen
5 - Minsc
6 - Edwin
Te dwie sprzeczne sosbowości (Edwin i Minsc) można mieć w teamie za pomocą prostego zabiegu - wypełniamy zadanie Minsca a potem pozwalamy Dynaheir umżeć (gdy już jest w teamie) w jakiejś walce :rolleyes: (lub zabijamy ją samemu :evil: ), potem zagadujemy Edwina a ten wielce zadowolony z wykonanego "przez nas" zadania oferuje teamowi swoją pomoc.
A gdy przechodziłem BG II któryś raz z rzędu to wolałem wziąść postacie z ciekawym charakterem, historią i pozwalające poznać ciekawe wątki (np. Jaheira, Nalia, Viconia, Valagar(chyba źle napisałem jego imię - pamięć szwankuje

), Sarevok, Imoen).
Gdy będe przechodzić BG II kolejny raz to skompletuję team z samych starych przyjaciół (Imoen, Jaheira, Viconia, Edwin i Minsc (później Sarevok - wprawdzie zły ale można go zmienić

).
O rany ale się rozpisałem

:rolleyes:.