Miałem radiówke 128 kbp/s na poczatku chodzilo ok, po jakims miesiacu zaczal gubic sygnal, potem go oddzyskiwac, czego rezultatem byly kilku godzinne przerwy w dostawie. Problem ustal gdy go zglosilem (normalka). Ale po okolo 5 miesiacach zaczela mi drastycznie spadac predkosc net-u. Potem jak sie dowiedzialem coraz wiecej osob zakladalo net w swoim domu i to jest przyczyna calego problemu. Firma, ktora dostarczala mi neta zamiast inwestowac w wieksze i szybsze lacza (bo przezierz mieli kase), poprzesatala na tym co posiada. Ludzi przybywalo a net zwalnial, zwalnial, zawaaalniiaal... Az wkoncu minal rok i skonczyla sie umowa (a wraz z nia moja męka), teraz mam neo 512 i nienarzekam na ograniczenia sciagnania, mieszcze sie w swoim limicie i jestem happy.
__________________
In the name of what?
|