No cóż.. to nie byl łut szczęścia, ale troche noobowskie zagranie;p No trudno, przynajmniej koleś się nauczy, żeby nie afkować w niebezpiecznych miejscach.
Wiec...
Trenuje sobie na dwarfie i rocie.. a obok mnie stoi 14lvlowy druid. Po chwili "zuzylem" moje potworki.. i wpadłem na pewien pomysl.. piszę do gościa "hi".. nie odpowiada... jupi, afker^^. Więc idę sobie zlurować roty + dwarfy.(balęm się nie wpaść na guardy) Po kazdej takiej brawurowej akcji wychodziłem na gore, aż w końcu z 6 potworków atakowało naszego znajomego. Dedł oczywiscie xDD. Patrze co tam ma.. rune HMM, Fire Fielda, i Fire Wave.. tyle z run. 100 gp, scarf i... *wiwat* WARHAMMER

. Scarfa mi babka zakosiła, a reszte ja wziąłem... myślę sobie "o_O druid z WH?! Genialnie." Niby używam club'ów, ale wole 1handed.. wiec.. patrzę na nick goscia..
ONLINE.. Msg do niego
-I have got your warhammer
-Buy
-For?
-Buy warhammer
-But for?
-Buy warhammer 1k 200 gp
-Ok,(no w końcu to jego xP) where are you?
-Carlin
-Hmm.. can you travel to Thais..?
-br?
-No.. can.. you.. travel.. to.. Thais?!
-No carlin!
-OK;/
Idę sobie idę.. a koleś do mnie po chwili wyskakuje z textami typu "BUY WARHAMMER" i "BR?"... O lol^^
Można powiedzieć, ze pobawiłem się w afk killera na świecie non-PvP... Przy czym miałem niezly ubaw xD.. Wiem, wiem, że troche noobowskie, ale mi to wisi, to było w październiku;]
Edit: Reasumując, można powiedzieć, ze znalazłem 1.3k + parę run;p