Ostatnio gadałem na ten temat z kolegą, ktory piszę własnego bota [studia inf]. W pewnym momencie zapytałem go czy byłby w stanie napisać keyloggera niewykrywalnego dla np.
http://virusscan.jotti.org/ i jakiegoś f-wall'a, odpowiedział mi, że to byłaby kwestia paru miesięcy grzebania w kodzie i silnej motywacji. Czyli po pierwsze:
"Wierz mi - jeżeli gość zrobi program z keyloggerem lub wirusem tak, żeby nie został wykryty na dobrze zabezpieczonym komputerze to znaczy, że mamy nowego programiste-geniusza w naszym kraju."
Nie trzeba do tego geniuszu, osobiście sprawdzałem jego bota i jest 5 x bardziej funkcjonalny od TBI, a koleś jak sam kiedyś stwierdził, potrafi bardzo mało.
Po drugie:
Zeszliśmy na temat z możliwością wykrywania TBI przez GM'ów. Dotyczyło to sprawy z tibia.org.pl, gdzie GM ponoć wykrył u kolesia na kompie TBI. Powiedział mi, że aby wykrywać tego typu programy trzeba by było ustawić Tibię jako coś w rodzaju keylogga, zbierającego dane o działających programach, a wtedy musiałaby się pojawić o tymwzmianka w regulaminie użytkowania. Oczywiście powiedział, że to jest proste do obejścia, przez zastosowanie paru rzeczych zmiennych [niezbyt się na tym znam, ale chodziło o wartośc nazwy okna programu i zmienne wartości w samym programie, aby nie wyglądało on na bota].
Reasumując:
Jedyna metoda walki z botterami, to reportowanie ich do GM'ów [skuteczniejsze od zabijania, bo deada można odrobić szybciej, niż conajmniej 7 dniowego bana]. Także wszystko można obejść, więc cheatując nie ułatwiamy CipSoftowi życia, ale z fajnego Rpg robimy Hack 'n Slash'a. To tyle...