@up
ano moze moze... nie pisalem tego bez kozery - troszke przed koncertem napisalem u siebie na blogu wymarzona setliste, uwzglednilem tam No Leaf Clover podpsiujac - "i tak wiem, ze nigdy tego nie zagraja". ale marzenia sa do spelnienia
ja kostki niezlapalem, ode mnie z ekipy jeden gosciu zlapal (zajebista - karykatura hammeta z wytszeszczonymi galami

))
btw. slipknot tez dal czadu i to rowno.
a battery rzadzi
jeszcze cus mialem napisac... moze to, ze mysle, ze i tak to byl b.dobry koncert. nowa plyta moze nie jest najwyzszych lotow ale to nie to sie liczy. liczy sie to, ze przyjechali, mieli zarabisty support (nie mowie, o vaderze

) dali zajebisty koncert i odjechali z milymi , tak przynajmniej mysle, wspomnieniami...
btw. kto płakał na Nothingu?? bo ja ryczałem jak dziecko... to samo One....... eh.....

wiem, jestem dziecinny ale 6 lat na to czekalem i nareszcie... teraz tez placze, bo nie ma juz tego koncertu... a drugiego predko ne bedzie
