Cytuj:
Oryginalnie napisane przez morwi
no nie wiem czy przy uzyciu bardzo poteznej bomby atomowej nie zmienilby sie kurs tego meteora...
|
Wyobraź sobie, że w kierunku Ziemi leci coś podobnego do
http://en.wikipedia.org/wiki/433_Eros - średnica: 13 x 13 x 33 km
masa: 7.2 × '10 do potęgi 15' kg, średnia prędkość - 24.36 km/s. Śmiem wątpić, by coś takiego dało się tak po prostu przepchnąć tak, by zmieniło choć trochę kierunek lotu. W końcu atomówki też maja jakiś limit mocy - o ile mi wiadomo, atomówka składa się z 2 brył uranu / plutonu, które po połączeniu osiągają masę większą, niż masa krytyczna. Chyba logiczne, że obie muszą mieć masę mniejszą, niż krytyczna, bo wybuchłyby zanim by się je włożyło do bomby

A to, że nie uda się "sprowadzić ludzkości do parteru", tj. wytłuc całkowicie, to bujda. Ludzie nie są aż tak wszechmocni, jak się coniektórym wydaje, i gdyby upadek asteroidy załamał ekosystem Ziemii(chmury pyłu odcięłyby dostęp światła -> zginęły by rośliny -> zginęłby by zwierzęta, w tym i my) to byśmy byli, że się tak brzydko wyrażę, ud***eni. Pozostało by nam co najwyżej szukać pomocy u zwierząt z okolic powodnych gorących źródeł - im zagłada reszty oragnizmów ziemskich raczej by nie zaszkodziła.
A poza tym, tak jak napisał Aval'yah: jak będzie lecieć do nas jakiś olbrzymi meteoryt i nie będziemy mogli nic z tym zrobić, to co nam da wiedza o tym?, Jedyne co nam pozostanie do roboty to wziąć trumny pod pachy i udać się w stronę najbliższego cmentarza - żeby ci, którzy jakimś fuksem przeżyją nie mieli kłopotów z transportem
