Zobacz pojedynczy post
stary 14-01-2006, 20:20   #3
Vanhelsen
Użyszkodnik
 
Vanhelsen's Avatar
 
Data dołączenia: 05 02 2004
Lokacja: Festung Breslau
Wiek: 35

Posty: 4,597
Stan: Początkujący
Imię: Vanhelsen
Profesja: Druid
Gildia: Inner Circle
Świat: Auchindoun
Poziom: 80
Skille: LW/Skin
Poziom mag.: 2k
Vanhelsen ma numer GG 2690575
Domyślny

Gdy dowiedziałem się, że C.S. Lewis jest znajomym Tolkiena zabłysła u mnie mała iskierka nadziei, że film z punktu fabuły będzie ciekawy. Po plakatach i zwiastunach zacząłem mieć nadzieje, że również z punktu wykonania będzie good (jak wiadomo, opakowanie to znaczna część sukcesu) i z takimi oto dwiema nadziejami (piękne, blond Nadzieje ) wyruszyłem do Heliosa

Parę trailerów (Piraci z Karaibów II zapowiada się good ) i parę reklam (When You're Smiling) zaczął się właściwy film Patrząc na wykonanie zero zastrzeżeń, wiele nawiązań do władcy (+) i nasze rodowe jezioro (2*+) oraz napis na wstępie <coś tam na F> Poland prezents" (za to 3* wielki + , nie ma to jak patriotyzm). Oczywiście film zaczął się, jak to każdy porządny film FANTASY, on niemieckiego nalotu na Anglię :> dalej było już tylko very good. Teraz fabuła, to trochę gorzej. Młodziak miał słabą wolę, już za cukierki wydał rodzinę ehh, i te niektóre zachowania Peter'a, jak z filmu dla dzieci do lat 3... choć jak się przeboleje te naprawdę dziecinne elementy to film nabiera na wartości. Widać od razu, że Lewis i Tolkien mieli dwa różne spojrzenia na świat Fantasy. Lewisowy, bajeczny, Fauny, Centaury itp, pełen kolorków i słodyczy (gadające bobry...) i Tolkienowski, mroczny, okrutne Orki, Balrogi, masa zła, zdrady i mroczności (i'm lovin it! Mordor!) Ogólnie jest very good w skali do 10

-9/10
brak do 10 za tą dziecinność
ale i tak polecam każdemu fanowi fantasy
__________________
Kłócenie się na forum jest jak uczestniczenie w paraolimpiadzie, może i wygrasz, ale nadal będziesz zacofanym -.-"


Vanhelsen jest offline   Odpowiedz z Cytatem