A pamiętacie ten moment, kiedy padł Wizz? Pamiętam, że po tym przez około 4 dni wszyscy myśleli, że po wojnie, oczywiście tak nie było, o czym można się teraz przekonać, ale to inna sprawa.
Chodzi o to, że przez te kilka dni Polacy sobie poszaleli. Przez CAŁĄ moją karierę na Nebuli nie zostałem tyle razy zaatakowany, ile wtedy. Normalnie z kopalni wychodzę bez strachu, z lootbagiem, nie chowam go, nikt się nie czepia. Wtedy miałem 2 incydenty.
Pierwszy to 53 knight, pod***ał mi lootbaga, wywalił mnie z expowiska, a koledze tłumaczył się, że był pierwszy, chociaż ja tam już godzinę byłem. Polak.
Gdy wychodziłem z kopalni, Bogdana, 40 lvl knight, zaatakował mnie za to, że WYCHODZIŁEM z kopalni. Oczywiście byłem hunted, lecz nie miała tyle szczęścia
5 min później padła.
Okazało się, że ponoć był to second char Suffer Freed'a, który wtedy miał bana do 15 stycznia, na szczęście nie jestem hunted. To nie był Polak.
Drugi incydent to wychodzenie z kopalni z lootbagiem. Jeszcze w kopalni Polak próbował mi go zakosić, potem na powierzchni drugi próbował, udało mu się zwinąć jedną rzecz, trudno. Pod dp trzecia osoba. Do tego kupa pk pod dp, więc nie było tak łatwo.
Po tych dwóch incydentach myślałem, że zrezygnuję z gry, ale jakoś mi się udało wytrzymać, i tak aktualnie nie gram, lagi
