Zobacz pojedynczy post
stary 05-06-2004, 15:25   #1
Zwieshu
Użytkownik Forum
 
Data dołączenia: 09 05 2004
Lokacja: Pawłowice
Wiek: 38

Posty: 198
Stan: Aktywny Gracz
Profesja: Elder Druid
Świat: Iridia
Poziom: --
Skille: spadaja
Poziom mag.: --
Domyślny Nasza przygona na Desercie

Ostatnio zginolem zabity przez elf scauty <Grimni>i postanowilem ze bede tylko trenowal. I potrenowalem odzyskałem skila i poszlem z kolega<Wooks> pozwieszac . Pochodziliśmy troche i dotarlismy na pustynie i wlazilismy do kazdej dziory co sie da az weszlismy do takiej co sie nie dalo wyjsc z powrotem ?( pytalem sie kolegow co mam zrobic i mowily ze tylko szukac wyjscia, wiec zeszlismy niezej i nizej i nizej zabijając pomniejsze potwory ale wiedzielismy, że bedzie z nami kiepsko. Zaczeły nas gonic 2 orki berserki ale udało nam sie z yellow hp uciec. Weszlismy wyrzej a tam 2 fd, poszlismy dalej (ucieklismy ) i zas 2 berserki ale biły tylko mnie i mialem red jak ucieklem. Zchodzimy nizej po drabinie patrze a tam mnostwo slinow. wkoncu jeden z kolegow zgodzil sie przyjsc po nas czekalismy tam na niego i przy okazji hp odnawailismy. Zeszlismy nizej do slinow i wyszlismy zas z red . Pisze do kolegi gdzie jest a tu niema go online, zgadnijcie co sie stalo berserki go kill .wylogowalismy sie i na nastepny dzien wbijamy bo mnie potworow bedzie polazilismy troche i chcielismy znalezc skrzynie rzeby sie telepotroeac tak jak w depo sie to robi ale po drodze 4 berserki i juz koniec. Bilans 2 dni to stracone 23k exp 2 spikeswordy 4 skile i smieci z dp
Zwieshu jest offline   Odpowiedz z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.