Jest duzo ksiazek o tym

Mi sie wydaje, ze gdy czlowiek duzo czasu zajmuje sie jedna rzecza(np poswieca sie calkowicie geografii) to po pewnym czasie jego umysl ma jakby wyryte w sobie wszelkie informacje na ten temat i ow gosc potrafi na przyklad bez patrzenia na mape ci pokazac gdzie jest warszawa...
Niedawno gdziestam czytalem przyklady niesamowitej potegi umyslu-Juliusz Cezar znal imie kazdego zolnierza ze swojej 30tys. armii, ktostam mowil po imieniu do kazdego mieszkanca 2tysiecznego miasta, jakistam filozof potrafil ci bezblednie z zachowaniem kolejnosci powtorzyc 2 tysiace nie powiazanych ze soba slow po jednorazowym ich uslyszeniu a Napoleon potrafil po jednym spojrzeniu zapamietac wszystkie szczegoly z mapy. I co wy na to?
