Hmmm.... To ja może opowiem sfojom (buahaha, ale ze mnie dyzgletyg [czy tam inny dosortograf]) historie...
Otoz... Knight jest moja ulubiona prof i zawsze jakos tak wychodzilo, ze bralem swordy... Ale ostatnio wzialem axe i przekaze wam to, co odczulem...
Walac z axe, czulem MOC tej broni, po prostu czulem, ze jest najpotezniejsza w grze...
Ale znowu walac swordami, czulem KLIMAT i moglem lepiej WCZUC sie w gre... A chyba o to w niej chodzi, prawda???
Wiec rada na koniec... Ludzie, miedzy tymi bronmi naprawde nie ma sporej roznicy, i przy wyborze kierujcie sie raczej waszymi preferencjami z innych gier rpg (Gothic, Morrowind itp.)... Zaprawde, nigdy jakos nie lubilem w zadnej grze machac "kawalem ochydnego zelastwa", zamiast tego wolalem zawsze "finezje i szybkosc miecza"... Ludzie w gre trzeba sie wczuc!
__________________
|