Ja miałem taką walkę na ok. 20 lvlu: koło thais jest orc shaman tower. postanowiłem zabić orka szamana, biorę GFB i idę. Przede mną jacyś knighci na 15 lvlu wyszli z czerwonym życiem, to ja taki happy że oni nie mogąa ja zabiję idę i bije gfb. Strzelam, ale te szmaty schowały się za rogiem. To ja idę do nich przy okazji dając im szansę do leczenia się i ostrzeliwania mnie. Nagle patrzę: 24hp. Na szczęście szamani akurat wtedy ulegli spaleniu

Bo gdyby któryś przeżył, to byłoby źle...
dalszy ciąg historii - w tym wypadku był happy end

Następnym razem tak sięwnerwiłem że mnie do reda zjechały że wziąłem 2 SD,
wszedłem tam i rozerwałem je na strzępy (każdy dostał po 1 strzale oczywiście). A z drugiego szamana, który lubi się chować wyciągnąłem nowiutką wand of plague, którą sprzedałem za 3,7k