trenowalem z kolegą (intensywnie ze 2 godziny sword z 10 uroslo mi do 25 bo walilem toporem na rocku i chcialem pocwiczyc)
mialem 40hp i z kumplem poszlismy do depo bo tam mialem food stanelem przed depo zeby mi sie zycie odnowilo.
a tam taki "Petersonic" powiedzial za konczy gre na zawsze i chce mi dac 5k za miastem a ja n00b sie zgodzilem(ale cos podejzewalem i zawartosc plecaka zostawilem w depo) . Powiedzial za tu za duzo ludzi i da za miastem ide za nim i on mnie wali z jakiego czaru **** zabil mnie to ja za kolegów i za widly drania 2 razy uczestniczylem w zabijanu go i pewno pare razy jeszcze moi kumple go pobili zaczelem rozpowiadac o tym ze mnie zabil i nie widzialem go dawno

swiat: Julera

jescze dostanie kolega mi powiedzial