Najpierw do wszystkich piszących posty typu Walekify (#2): Dobija mnie takie nagłe jechanie po Amerykanach za te komenty.
Co do komentów na Yahoo: no cóż, każdy kraj ma swoich debili, my nie jesteśmy wyjątkiem (patrz: polacy w Tibii) Osobiście, choć w pewnym małym stopniu, uważam USA (jako państwo, 51 stanów, nie ludzi) za coś dobrego, o tyle (z resztą jak moja wychowawczyni) uważam, że jest to naród zaślepiony dollarem (niczym o. Dyrektor z obrazu na Allegro) i strasznie zadufany w sobie... Osobiście leję na te ich komentarze i mam to szczerze gdzieś, wyznaję prostą zasadę, że do póty coś nie dotyczy mnie lub bliskich to mi to zwisa i powiewa, ale jak zapewne się domyślacie (i bym nie wyszedł na całkowicie bezdusznego drania, anty patriotę) wszystko ma swoje granice...
__________________
Kłócenie się na forum jest jak uczestniczenie w paraolimpiadzie, może i wygrasz, ale nadal będziesz zacofanym -.-"
|