Śmieszy mnie gadanie o wygrażaniu namelockami i usprawiedliwianie tego "klimatem" tibii (sam miałem dosyć nietypowy nick i dzięki pewnej osobie musiałem go zmienić). Czy wy naprawdę czujecie jakiś klimat w tej grze? W grze gdzie postacie i potworki przypominają pluszowe misie. Odbiega to coprawda od tematu, ale czytając te posty o namelockach i klimacie gry musiałem to napisać. Moim zdaniem PRAWDZIWY klimat fantasy można poczuć w np. "Disciples II", a nie w tibii...
