A co tam, raz cos napisze.
Tak wiec rozmawiacie o Saphirze, jej przyszlosci.
Zastanawialiscie sie kiedykolwiek kim sa te dwie strony?
To gracze, tacy jak wy. Maja po nascie lat i strasznie sie nudza w domu.
Pamietajcie, ze patrzac na jakakolwiek postac nei nalezy w niej widzec poteznego i sprawiedliwego h-lvla. Kim on w istocie jest? Czlowiekiem ktory siedzi po 8h dziennie by byc lepszym w bitowym swiecie. Nie je, nie pije, znajomych ma na serwerze. Czasem nawet uda mu sie zasnac, wtedy sni o tibii o huncie, moze o mpa, czasem nawet o wymarzonej dziewczynie. Ale nastaje ranek i wraca do kompa by dalej brnac przez swoje cierpienie.
Tacy ludzie kryja sie pod nickami gildii NP, THW, Draco i wielu innych. Nie jest to oczywiscie portret pasujacy do kazdego, wielu jednak jest jego czescia.
Zerknijmy na pierwsza ze stron. NP. Chomp. Knight ktory juz raz opuscil serwer gdyz byl hunted. Przybyl na saphire i zaczal wladac nia twarda reka, surowa ale stanowcza. Pod swoim bokiem zgromadzil grupe graczy ze Szwecji. Jak widac po poziomach umieja grac. Szybko opanowali serwer.
Nastepnym pierwiastkiem konfliktu jest gildia Draconians. Sa to ludzie z inferny, przybyli tutaj by znalesc spokoj od enf-pvp world. Ludzie raczej ponad srednia tibiowego wieku. Zdobyli sobie uznanie wsrod graczy na saphirze poczatkowa postawa rpg oraz akcjami pomocy dla nowych. Spogladajac na poziomy czlonkow widac, ze takze umieja grac i robic lvle.
Teraz skierujmy nasz wzrok na THW + wielu innych co sa hunted.
Sa to gracze bez watpienia doswiadczeni, czesto bardzo fajni. Wielu moich znajomych odeszlo w ich szeregi. Czemu tam sa? Zostali skrzywdzeni. Chca wrocic na saphire i sie odegrac, zabic pa, zmienic saphire na lepsza...
Niestety sa to tacy sami gracze jak NP czy Draconians. Tacy sami jak wy wszyscy i tego samego tak naprawde chca.
Pamietam jak owego czasu Azzkal zdobywal wladze w imie wolnosci i pokoju.
Stali u jego boku dzielni gracze. Mowili piekne rzeczy... Niestety byly one tylko pozywka dla naiwnych graczy. Przyneta na ktora wielu sie zlapalo i poswiecilo swoje postacie. Przez to zostali po wojnie hunted.
Zastanowcie sie jaka przyszlosc by nas czekala gdyby NP upadlo? Wielka destabilizacja. Do wladzy doszli by ludzie ktorzy nie umieja rzadzic. Niestety ale do tego trzeba miec dystans i doswiadczenie. Nie kazdy wojownik jest dobrym wladca, czasem ktos potrafi tylko walczyc a polityke zostawia innym, niech tak lepiej zostanie.
Jak widac sa to moje luzne rozwazania na temat tego konfliku, nie ma tutaj konkretow. Jednej slusznej drogi. Czemu? Bo nie jestem wyrocznia, jestem malym trybikiem tej wielkiej gry a ja krocza swoja droga z innymi smokami. Pamietajcie by zastanowic co sie stanie za miesiac od wygranej wojny, patrzcie w przyszlosc i nie zapominajcie, ze zawsze bedzie ten "wielki zly" wy go sobie wybieracie a przez to ustalacie jak bardzo zly bedzie. Mysle, ze NP jest wyjatkowo malo szkodliwym "zlym". Gracze z Polski powinni dodatkowo zdawac sobie sprawe z tego, ze juz raz gracze z obozu IA ( THW ) chceli Polsce zgotowac przykry loc. Za czasow wojny NP vs. IA w IA byli ludzie tacy jak Etteron czy Lord Drakie. Podczas wojny byli bardzo przyjaznie do nas nastawieni, jednak my (draconians) wiem, ze nienawidza oni Polakow i po wojnie by sie z cala spolecznoscia polska rozprawili. Nie byl od nich wcale lepszy Tar'tin. Niewszyscy pewnie wiedza, ze zostal przez GMa zbanowany za to, iz przy exori mial dopisek "umieraj Polaku !" napisany po szwedzku.
Pamietajcie, wszyscy gracze to ludzie, maja swoje slabostki i sa w waszym wieku, mysla jak wy i maja podobne zwariowane pomysly, to nie sa starsi ludzie ktorzy sa "ojcami" dla mlodszych. Dlatego nie liczcie kiedykolwiek na lepsza przyszlosc. To co mamy teraz na saphirze naprawde jest dobre.
Wojna zawsze niesie za soba destabilizacje.
Jak to bylo w intro w fallout "war, war never changes".
// Belgos Drake, Draconians
|