postarales sie o komentarz nie ma co. ale coz, pewnie pierw musialbys zrozumiec, zeby sie jakos do tego sensownie odniesc.
mi nie chodzilo o twoj lvl, tylko twoje postepowanie. nawet nie przyczepiam sie specjalnie do sharingu, bo wiem ze ludzie twojego pokroju zawsze trzymaja sie lawtwiejszej drogi.
klamiesz - bo to daje zysk i nie wiesz dlaczego mialbys nie robic czegos co daje jakis zyk. stosujesz pa - bo to jedyna droga na zdobycie powazania, respektu(dla niektorych: repeskt scisle sie laczy z obawa, szacunek jej nie potrzebuje) i dowartosciowania siebie samego.wyzywasz innych, bo prawdopodobnie sam czesto byles wyzywany(ludzie jak zwierzeta ucza sie od najmlodszych lat na tym czego sami doswiadczaja, a pozniej przejmuje te wzorce i postepuja na ogol podobnie). jestes pk - bo nie wszyscy chca sie z toba zgadzac, a to dla ciebie oznacza brak respektu, poza tym mozna zaimponowac kolega(na ogol latwo sie innych zabija z racji minejszych lvl i faktu ze uciekajac nie chca tracic pz i sami nie walcza).
wydaje mi sie ze jestes czlowiekiem ktory czerpie przyjemnosc z dokuczania innych, glebokim jak plytki ceramiczne, a wartosci ktore sa ci bliskie nie maja nic wspolnego z zadna z cnot.
i jesli nadal uwazasz, ze jest tobie czegos zazdroscic, to znaczy wszytsco co wyzej napisalem napisalem slusznie i nie musze sie juz martwic czy aby cie nie krzywdze.
a po co ci moj nick na kyrze? bo ja nie sprzedaje hmmow, i nic ode mnie nie wyludzisz. protekcji tez nie potrzebuje, bo ty przed soba samym mnie nie ochornisz

jak juz to znowu kogos oszukasz, zlamiesz dane slowo i zabijesz, albo twoje kolezanki, kiedy bedzie do ciebie szedl po bohy. wiem, ze skogs mullen ma za uszami, ale z waszej dwoiki zdecydowaniej latwiej wierzyc w jego slowa. zresta nawet sie nie odniosles do tego co napisa.. bo niby co miales napisac.
edit: jesli sie myle, a odnioslem wrazenie, ze zalezy ci na jakiejs opinii ( w koncu sie bronisz ), to napisz
cos wiecej niz glupkowane usmieszki, komentarze. przekonaj, ze masz wiecej oleju w glowiek niz kolesie co pisza ze nic nie musza. no chyba ze na wiecej ciebie rzeczywiscie nie stac.