hej!
powiedzialem dzis Lemanowi, ze ta wojna jest do banii i jestem zdegustowany
a takze to, ze postawa sikewsa i tholekarta jest godna najwyzszej pochwaly.
lyla i wraith mogli przeciwko nim walczyc, ale tholekart z sikewsem przeciwko lyli i wraithowi juz nie
ta dwojka naprawde ma zasady ktorych nie moze przekroczyc
i to na pewno nie ma nic wspolnego z tym ze pozycja twi stala sie delikatnie mowiac niekorzystna
pewnie znowu wiekszosc czlownkow przegranej gildi zaplaci a reszta bedzie huntowana do konca swiata...tj jakes 2,3 tygodnie do nasteonej wojny
moze to jest wlasnie sposob, jak sprawic by swiat byl ciekawy i zeby cos na nim sie dzialo?
chyba nie, chyba to zaczyna byc troche juz zenujace. ale z drugiej strony jakby tylko jedna gildia miala cos do powiedzenia, wtedy to dopiero bylo by nieciekawie.
teraz spodziewam sie ze sikews sie troche przyczai, pozniej znowu zmontuje swoja stala ekipe, wyczeka az ktos sie porozni i na powrot stanie sie osoba o ktorej najwiecej sie mowi.
znowu bedzie hooligans reaktywacja?!
edit: ile sikews musial zaplacic?