Nie zgodzę się, jeśli chodzi o to, że "hooligans" nie robią złego innym. Ja idę na mecz obejrzeć jak gra drużyna z mojego miasta, posiedzieć. Nie po to, żeby potem uciekać, ew. szybko wychodzić ze stadionu, bo jacyś niewyżyci neandertalczycy chcą się bić. Atmosfera na stadionie na pewno byłaby lepsza, gdyby nie tacy, jak oni. Wystarczy dla przykładu pójść na mecz siatkówki.
__________________
|