Najgłupsza śmierć? Przygodę z beholderem opisałem w innym temacie, tu opiszę co stało się dnia następnego:
Poszedłem w to samo miejsce co wtedy. Łaziłem sobie po okolicy zabijając slimy. Raz poszedłem kawałek do góry i zauważyłem jakąś dziwną roślinę. Był to Blood Herb - czytając tą nazwę przypomniałem sobie wpisy na forum o huntowaniu gs'ów w tych okolicach, więc zawróciłem

. Poszedłem trochę na lewo, jak zobaczyłem 2 szkielety stąjące sobie podejżanie grzecznie koło krzaka, przypomniało mi się że beholdery przywołują szkielety więc znowu zawróciłem

. Poszedłem na taką górkę, i zobaczyłem 2 slimy. Niestety każdy zrobił sobie 2 kumpli, i 6 slimów mnie otoczyło. Gdy miałem już red hp jednego zabiłem i pojawiły się 3 poison fieldy, ale niestety ten drugi z kumplami mnie dobił
