To ja moim pierwszym charem na mainie z 16 lvlem knight(o skillach nie mowie bo niechce byscie oskarzali mnie o obrzygany monitor xD) zmiatam sobie szczesliwy z amazon camp questa i super loocikiem z questa oczywiscie z max 60 hp ide i ide nagle pah... wpapralem sie w ognisko(zresztą do dzisiaj mam dendencje do wpadania w ogien x).no i nawet nie zdarzylem sprzedac perelek i stracilem spike sworda ktory kosztowal z 1,5k... mialem taka depreche, ze zrobilem se maga i szybciutko zarobilem na fs.
druga smieszna smierc jest taka, ze gdy sobie spokojnie trenilem na trollach zaczol biegac kolo mnie cave boot user(nic nowego), mowie mo stop plx, don't kill my train trolls, a on nic no to ja tradycyjnie ctrl +r.. i po 2 minutach koles dostal banna za macro. Ja szczęsliwy, ze moge spokojnie trenic a tu po 20 minutach rl brat zbanowanego macro usera przybiegl do mnie i zaczol cos sapać... naturalnie white skull i zaczol mnie lac. wtedy mialem 10 lvl on 18 ... skille mial chyba po 30/30 bo trafial mnie 10 razy 1 blood hit. no to zaczelem go lac tez go nie trafialem bo mial lepszy shield. no to mysle "exit". wzielem... patrze na tibia.com po 10 minutach ciagle jestem online. no to wchodze 30 hp i daje noge. Przebieglem kolo swamp trolla i poison. po poisonie 15 hp ale co tam biegne dalej .... 3 roty nie mam nic do stracenia jakos sie przecisnelem zostalo mi 5 hp i rat mowie "lol". no i zgon bo dostalem za 5 od rata....
__________________
"Fortune favors the Bold" - Virgil, The Aeneid
|