Ja prawdę mówiąc nie brałem udziału w walce ale przyjrzałem się małemu teamowi (9 - 14 lev), który wbił na Elvenbane. Niestety ten 9 levelek wbiegł pierwszy i orci wariory zaczęły go bić, gdzieś tak to yellow hp. Druid tego teamu próbował uhnąć przyjaciela, a reszta biła potwory. Niestety ofiara spanikowała i przesunęła się o 1 kratkę w górę, co zaowocowało że uhnięty został ork.

. Nowicjusz padł, a reszta zaczęła klnąć na mnie że im nie pomagałem itd. Po jakiś 45 minutach kiedy wychodziłem z lootem grupka ta postanowiła się zemścić. Chcieli ukraść mojego loota (miałem wtedy 32 lev)

Zaczęłem bić najwyższego levela, a jego obrońcy rzucili mu się na pomoc. Pobiłem wszystkich do red hp i sobie poszedłem, ale ci grozili mi śmiercią. Ach te stare dobre czasy.

--------------------------------------------------------------------------
I jeszcze coś

To była tibia bodaj 7.3, czyli jeżeli coś leżało na rope spocie, to wtedy nie dało się ropnąć.
Wtedy ja 12 sorc, moi qmple 17 knight i przewodnik qmpel 14 sorc (wszyscy z RL) udaliśmy się na nowy spawn elfów w ab. Byliśmy bardzo ucieszeni, ale nie na długo. Kiedy dotarliśmy na miejsce nasz przewodnik zapomniał dodać żebyśmy nie schodzili na dół. Oczywiście ktoś musiał tam zejść i pierwszy byłem ja

. Akurat były zlurowane elfy pod sam rope spot i byłem zmuszony z nimi walczyć

. Zrobiła się sieczka kiedy nadeszły elfy scouty i zaczęły mnie nawalać, a już wogule kiedy Arcanist dołączył do bitwy

. Wtedy miałem bp hmm na szczęście i strzelałem w maga ale ten sie uleczył j*** jeden i padłem

. Byliśmy akurat w kafejce internetowej i knight wyszedł mi na pomoc. Na próżno

bo udało mu się moje ciało wrzucić na rope spot, ale sam padł. Kolejną ofiarą stał się nasz 14 sorec który wlazł tam, ropnął moje ciało, ale padł po kilkunastu sekundach. Później tłumaczył sie że nie wiedział że elfy są zlurowane, ale jednak wywiązała się bójka

LOL nie zapomnie tego do końca życia . . .
