No to ja też opiszę jakieś absurdalnie głupie śmierci ;D
Pierwsza mojego kuzyna (w rl):
Poszedł sobie na gobliny na Femor Hills, wchodzi na ten poziom co są cyce, patrzy, a wyżej są jakieś ciała... No to se myśli, że spojrzy, czy niczego w nich nie ma... Jak pomyślał tak zrobił... Wchodzi... 1 strzał... on myśli że to jakiś PK bo to było na Shanerze.. no to on zawraca... niestety, nie zdążył zejść.
Druga... moja

Idę na Harmonii po save serva do Trilange Tower na skeletony. No ale było zamknięte. Akurat musiałam iść na śniadanie... Przychodzę... patrzę, a tu mnie z Tibii wylogowało... myślę sobie "no nic" i wchodzę... loguje mnie w świątyni, nie mam bp... (był tam spellbook, kilka longswordów i innych pierdół). Potem wchodzę na tibia.com i jest "killed by a skeleton" prawdopodobnie jakiś gostek poszedł otworzyć drzwi, Skeletony sobie wyszły i bum
Koleżanki:
Poszła na gobliny na Femor Hills, poszła na takie wzgórze... Tam jest taka wieża Tower of Whitewatch, było tam pełno ciał Orców... (warriorów, spearmanów i zwykłych). Wchodzi na I piętro... znowu ciała orców... na II było kilka warriorów i warlord... myślała, że zdąży uciec... niestety, nie wyszło jej... Tak się wkurzyła (bo było jej to kolejna śmierć), że już na tym servie nie gra ;D