Nie wiem czy widziales, ale Tengu dalo sie sprowokowac. Jeslibys poczytal na tibia.com to takie wlasnie byl plan Nizahe. Aby byli spragnieni walki i rzucili sie na niego jak tylko beda mieli okazje i tak tez zrobili. A Fire przyszlo, gdy 25~ osob z Tengu mialo skulle i mieli Niza trapnietego. Oni nie mieli jak walczyc, bo nie wiem czy wiesz, ale Fire ustawilo sie pod dachem. Ta bitwa byla przegrana. Nic by nie zrobili, cokolwiek by probowali. Nie mogli SD, musieli sie UHac, a Ci, co ich atakowali nie, gdyz nie dostawali prawie zadnych obrazen. Tylko kilka GFB, Explo, czegos tam jeszcze polecialo w strone Fire schowanego pod dachem.
Zreszta Anandumim jest nic nie wartym fragiem. Dlaczego? Bo a) trudno go zabic b) 130~ knight jednak powinien miec kase, aby sobie pozwolic na conajmniej kilka smierci. Zreszta oni bardziej sie musieli skupiac na obronie, gdyz walczyli, gdy Fire mialo spora przewage liczebna i ochrone przed SD. Co tez skrupulatnie wykorzystali.
A co do Twojego doswiadczenia. Moze i grasz dlugo, moze i uczestniczyles w wielu wojnach, ale jakos tak wydaje mi sie, ze nadal niewiele o nich wiesz. Jesli tylko morale Tengu nie spadna, a z tego, co wiem sa wysokie i calkiem niezle sie maja, to Tengu nie przegralo po JEDNEJ bitwie ktora stracili. Czlowiek sie najlepiej na swoich bledach uczy najlepiej. Teraz juz nie beda walczyc na warunkach Niza, on bedzie walczyl na ich warunkach i sadze, ze dzieki temu moze przegrac. Chyba, ze cos wymysli. Niezbyt go lubie mimo tego, ze jest w miare mily i BYL uprzejmy dla mnie, ale nie moge go nie doceniac.
Nah~
|