Co do wojny to wydaje mi sie ze mozna ja wygrac. Owszem NG to mocna gildia ktora gra ze sobą juz wiele czasu, ale nie sa nie do pokonania. Tym razem nasza gildia, czyli N-G jest juz inna niz stare BOOM.Z tego co słyszalem ma do nas dolaczyc sporo osob i wojna zapowiada sie naprawde ciekawie. Narazie ng (low lvle typu Jaloz) wkurzaja sie bo my ciagle siedzimy w pz, robiac od czasu do czasu mass logi i czekajac na odpowiedni moment. Moim zdaniem narazie nie mamy zadnych szans w open battle...ale jezeli tylko dolaczy do nas Lord Erus ze swoimi ludzmi bedziemy gotowi. Mamy pieniadze,ludzi,zorganizowanie brakuje jeszcze tylko dobrego przywodcy ktorym mam nadzieje bedzie Erus.To tyle co wiem narazie o tej "wojnie" mam nadzieje ze wkoncu uda sie przejac obsidie choc i tak juz tam nie gram ale walcze dla kolegow ktorzy za wysoki lvl sa hunted od ng (gratz).
|